niedziela, 16 lutego 2020

Co słychać w Omolio



Drodzy czytelnicy, tak jak pisałam w ostatnim poście, w moim życiu prywatnym nieco zmian... życie lata własnymi skrzydłami, taki grecki cytat mam wytatuowany na ręku i tak też jest. Los sprawił że w moim polskim, wydałoby się ustatkowanym zyciu znów nastąpiła przemiana, rozstałam się z partnerem by po paru miesiącach poznać mojego obecnego mężczyznę. Wszystko było by całkiem naturalne gdyby nie fakt że on mieszka w UK i po paru miesiącach znajomości też tutaj wyładowałam. Mam fajna pracę w której wykorzystuję 4 języki którymi się posługuje i to mi się podoba. Jestem szczęśliwa i uśmiechnięta.
Może się zastanawiacie czy utrzymuję kontakty z moją grecką rodziną i znajomymi. Odpowiedź brzmi: Tak.
Czasem dzwonię do teściowej, ma się dobrze pomimo że latem zmarła jej szwagierka i zarazem sąsiadka i teściowa opiekuje się teraz wdowcem i jego synem. Na plantacji wyrosły już nowe drzewka kiwi które dają już owoce, także mój były mąż teraz zajmuje się tylko plantacją, jest nadal sam i ma swoje psy i kota. W Omolio rodzi się coraz mniej dzieci, szkoła już od paru lat jest nieczynna, latem pani Rula zamknęła jedyny kiosk na ryneczku, sklep mojej przyjaciółki, w którym pracowałam też już parę lat nieczynny a ona wyjechała do Niemiec...W tym roku planujemy odwiedzić Omolio także czekajcie na relację.








3 komentarze:

  1. Dośc duża zmiana klimatu:) Pozdrawiam Wszystkiego dobrego

    OdpowiedzUsuń
  2. Tęsknota za Grecją pozostała..

    Odwiedziła Pani Omolio w ub.roku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w ubiegłym roku się nie udało, liczę na to, że w tym roku się uda

      Usuń