sobota, 18 sierpnia 2018

Margarites, Armeni, Preveli

Dziś kolejny dzień wojaży po Krecie. Zaczęliśmy od malowniczej wioski Margarites, która słynie z pracowni garncarskich. Urocze uliczki, w których zaułkach znajdują się małe sklepiki z ozdobami  i naczyniami z ceramiki...ponoć każda rodzina ma swój sekretny przepis na mieszankę oraz czas wypalania. Każdy sklepik ma trochę inne ozdoby, ciężko było mi się zdecydować na jakąś pamiątkę. W końcu zdecydowałam się na glazurowaną rybkę oraz gliniany dzban.
Następnie udaliśmy się do cmentarzyska w Armeni. Wstęp 2 e, pomiędzy drzewami znajduje się ponad 200 grobów do niektórych można zejść schodami, ciekawe dla osób które się interesują historią i archeologią.














środa, 15 sierpnia 2018

Melidoni, Balos, Kournas, Retimno

Na dziś postanowiliśmy wypożyczyć samochód i zrobić sobie wycieczkę. Zaczęliśmy od jaskini Melidoni, którą zwiedza się indywidualnie  wstęp 4 e od osoby dorosłej,dzieci wstęp wolny. Jaskinia imponuje stalagmitami  w czasie okupacji tureckiej służyła ludności jako kryjówka, na środku znajduje się grób osób które zostały w niej uduszone dymem. Następnie udaliśmy się w kierunku plaży Balos. To jedna z najpiękniejszych plaż Europy, można do niej dopłynąć statkiem lub dojść. Samochodem dojechaliśmy do punktu gdzie pobiera się opłatę 1 E. Dalej już kamienistą drogą powoli ok 7 km do parkingu: kurz, kamienie, przepaść oraz kozy ... Ale widoki zapierające dech w piersiach. Niestety samochody były zaparkowane po lewej stronie drogi dużo dalej od parkingu  Także szliśmy pieszo ok 40 minut  Najpierw szeroką drogą a później ścieżką. Kiedy zaczęła być widoczna zatoka oraz wysepka trudy tej wyprawy zostały nam wynagrodzone. Takie kolory piasku oraz wody są mi znane jedynie z widokówek lub filmów z Karaibów. Po orzeźwiającej kąpieli było trzeba pokonać raz jeszcze męczącą trasę. Następny przystanek to jezioro Kourna. Bardzo czyste i ładne  Ostatni przystanek to miasto Retimno. Bardzo ładne miasto przypomina mi Saloniki tylko dużo mniejsze. Zrobiliśmy tylko mały spacer po starówce i promenadzie gdyż na zwiedzanie bylo już za późno i nie mieliśmy już na tyle siły.





poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Blondynka na Krecie

Witam moich czytelników, po dłuższej przerwie wracam do Was z nowym postem.Tak się zdarzyło, że wczoraj wylądowaliśmy na Krecie, a dokładniej w Heraklionie. Spędzamy wakacje w miejscowości Bali. Pierwsze wrażenie?  górzyście, kamieniście i sucho. Mała dbałość Greków o szczegóły widoczna na każdym kroku. Śmieci na poboczach, haszcze, ogólny nieład, od którego się już odzwyczaiłam w Polsce. Hotel typowo nastawiony na rosyjskich turystów  nawet pani rezydent jest Rosjanką czy Ukrainką.  Za płotem hotelu na działce porośniętej bylinami pasą się małe kozy, w Grecji normalka. Plaża cała zastawiona leżakami, za które dodatkowo trzeba płacić co jest dla mnie nowością gdyż w okolicach w których mieszkałam wystarczyło zamówić kawę. Niestety tak jak wszędzie teraz liczą się pieniądze...cdn