piątek, 31 stycznia 2014

Czego nigdy nie zabraknie greckiej gospodyni

                 Każda grecka gospodyni domowa, a przynajmniej te, które znam nie może się obejść bez  czterech podstawowych rzeczy:
 
1. OCET winny.
 
Jest sprzedawany w plastikowych buteleczkach po około 50 centów. Ma lekko brązowy kolor. Na początku zdziwiło mnie,że greczynki kupują tak dużo i tak często ocet. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że jest on używany nie tylko do sałatek, ale równiez do mycia naczyń...Nie jako zastępstwo płynu, tylko jako jego wspomagacz. Ocet neutralizuje brzydkie zapachy szklanek, sztućcow czy talerzy. Dodaje się go również do mycia podłogi- dodaje blasku...


2. CHLOR 

To jest na pewno ulubiony specyfik greczynek...Gdyby mogły, kąpałyby się w nim. Chlor mozna tu kupić o każdym zapachu, rzadki jak woda i gęsty jak żel. Jest  do nabycia w każdym sklepie. Chlorem myje się dosłownie wszystko- od ubikacji po kuchnię i podłogę. Znałam nawet jedną babcię, która moczyła w nim nogi...


3. DENATURAT

Myślę, że to jest odpowiednik naszego denaturatu. Jest to 93% roztwór alkoholowy w niebieskim kolorze. Sprzedawany po 1 Euro  w plastikowych, półlitrowych butelkach. Do nabycia w każdym sklepie! Jest to środek na wszystko..do dezynfekcji ran, do rozpalania ognia, ale również używany do nacierania ciała podczas grypy. Taki prawdziwy cudotwórca..:-)


4. PLASTIKOWE POJEMNIKI

Małe, duże, kwadratowe, okrągłe...w róznych kolorach, zapełniają conajmniej jedną szafkę w każdej greckiej kuchni. Mają śmieszną nazwę TAPER . Moim zdaniem pochodzi od nazwy firmy "Tupperware" , która produkuje takie pojemniki. Są używane oczywiście do transportowania jedzenia. Każda grecka mama wysyła swoim pociechom (nawet 40-letnim i żonatym) raz na jakiś czas pojemniki z róznymi potrawami. Zdaża się, że nawet przesyła je autobusem do Aten :-) . Puste trafiają przy okazji spowrotem. Więc jeśli taka mama ma trójkę dorosłych dzieci to wyobraźcie sobie ile takich TAPERÓW musi mieć.
Ja nie mam jeszcze dzieci, ale moja kolekcja pojemników jest już pokaźna ...


 Prawdziwa juz ze mnie greczynka...bo każdą z tych rzeczy mam w domu :-)




środa, 22 stycznia 2014

Polowanie

Dużo mężczyzn oraz młodych chłopców z naszej wsi interesuje się łowiectwem.
Sezon łowiecki trwa od końca września do 20 stycznia!
Poluje się głównie na dziki oraz ptaki. Takie polowania odbywają się w weekendy oraz środy. nawet we wsi słychać wtedy szczekanie psów oraz strzaly.
Kiedy drużynie łowieckiej uda się upolować dzika to wtedy należy się nim oczywiście pochwalić..W tym celu dzik ląduje na przyczepie pikapa, zaparkowanego pod knajpą na środku rynku. 
Myśliwi zmęczeni po polowaniu idą się napić, a dzika mozna sobie iść zobaczyć z bliska. Mi się to ostatnio udało i postanowiłam dla Was moi czytelnicy, sfotografować (Trochę nieprzyjemny widok..).
Mięsko dzika jest przepyszne szczególnie jeśli zrobi się z niego stifado lub kokinisto!
Stifado to rodzaj gulaszu z dużą ilościa cebuli, a kokinisto to gulasz  z przecierem pomidorowym!



niedziela, 12 stycznia 2014

Sad zimową porą

Zima zimą (o ile w Grecji w ogóle mozna mówic o zimie), ale coroczne prace w naszym sadzie kiwi wrą! Teraz jest okres kiedy trzeba podciąc gałęzie. Robi to mój mąż i teść wielkim sekatorem. Obcina się gałęzie, które w zeszłym roku mialy owoce a zostawia  te, które nie obrodziły. Każde drzewo po obcięciu ma okolo dwadzieścia, 2-metrowych konarów. Kiwi jest drzewem pnącym i końcówki gałązek owijają się wokół siebie. Moja praca polega na wyciąganiu z korony drzewa obciętych gałęzi oraz na odwijaniu ich z podtrzymujących drutów. Nie jest to praca łatwa...a przy 450 drzewach trwa to około 2 tygodni.
Nie każdy wie, że drzewka kiwi są płci męskiej i żeńskiej, te dwa rodzaje bardzo róznią się od siebie!. Na 10 drzewek płci żenskiej przypada jedno plci męskiej.
Kiedy kiwi są juz podcięte do pracy wkracza maszyna o nazwie "katastrofeas" , która mieli porozrzucane na ziemi gałęzie w drobny mak! 
Następnie trzeba naciągnąć druty , które podtrzymuja drzewka. 
Potem przychodzi czas na przewiazywanie każdej gałązki do drutów specjalną linką,żeby konary nie rosły tak jak chcą , tylko tak jak my chcemy! To jest praca na kolejne 2 tygodnie dla 3 -4 osób! 
Oprócz tych  prac zbieramy jeszcze kiwi, które zostały na drzewach oraz  mlecze ( Mlecz Pospolity- nie mylić z Mniszkiem Lekarskim, który u nas nazywają mleczem). Na początku wydawało mi się to dziwne, ale zasmakowałam w sałatce z ugotowanych mleczy z oliwą z oliwek i cytryną! Są bardzo smaczne i zdrowe! Zachęcam do spróbowania!
Mlecze  zbiera się od jesieni do wiosny, potem na łąkach i polach jest zbyt sucho!
Ja bardzo lubię te zimowe prace, szczególnie przy 17 stopniach i grzejącym w twarz słoneczku!
Obok pasą się owieczki, raz po raz przejeżdża leniwie jakiś traktor a wokół cisza i  cudowne widoki. Po prostu idylla, zresztą zobaczcie sami...


Kiwi już po obcięciu



 Widok z sadu na Omolio
Te gałęzie zostana zmielone na drobny maczek
  Kiwi płci męskiej
 Kiwi płci żeńskiej

 Pasące się owieczki





Pszenica na sąsiednim polu  już się zieleni
 
 Rzeka niedaleko naszego sadu

 Wysoko w górach jest nawet śnieg
 A to są mlecze na zdrową sałatkę

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Theofania

 Witam moich czytelników w nowym 2014 roku, życząc by był to dobry rok dla nas wszystkich!
Dziś chciałabym przybliżyć Wam swięto obchodzone dziś czyli 6. stycznia. W Polsce jest to Święto Trzech Króli, a w Grecji jest znane pod 3 nazwami : Theofania, Epifania lub Fota.
Jest to święto kończące 12- dniowe obchody Bożego Narodzenia.
Obchodzone jest na pamiątkę chrztu Jezusa w Jordanie podczas którego obiawiła się Trójca Święta.
Tradycje związane z tym Świętem są bardzo ciekawe. Po mszy w miejscowościach nadmorskich (ale równiez rzekach czy jeziorach), pop wyrzuca ze statku do morza krzyż, a młodzi śmialkowie wskakują do zimnej wody. Ten z nich który wyłowi krzyż oraz go ucałuje dostąpi zaszczytu chodzenia z popem "po kolędzie". Kolęda ta wygląda trochę inaczej niż u nas. Pop nie chodzi do każdego domu, tylko tam gdzie jest zapraszany, a chlopak który wyłowił krzyż jest obdarowywany przez mieszkańców wsi prezentami.
Znany jest również obrząd obmywania ikon poświęconą przez popa  w tym dniu wodą.
 Niestety w tym roku nie udało mi się  zobaczyć tego na żywo!