piątek, 12 lutego 2016

Kiedy wszystko się kończy

Jest luty, od mojego ostatniego postu minęło sporo czasu. Czasu, w którym wszystko się zmieniło.Teraz dopiero jestem gotowa by o tym pisać. To nie była łatwa decyzja, ale w dniu 24 października, wróciłam do Polski ...na stałe. Po 9 latach życia na greckiej wsi, żyję znowu w polskiej rzeczywistości. Chodzę codziennie do pracy, moje życie nie różni się na pozór niczym od życia każdego przeciętnego polaka. Na pozór, bo w moim sercu cały czas jest Grecja, grecka muzyka, greckie jedzenie, grecka życzliwość i otwartość. Wiem ,że będę tam wracać często, muszę by zaspokoić głód duszy, popatrzeć na morze, góry. Pobyć z ludzmi, których kochałam. Ciężko mi bez mojej Grecji, ale to była najlepsza decyzja, tak musiało być. Drodzy czytelnicy, postaram się pisać dalej.

A na pocieszenie jedna z moich ulubionych, smutnych, greckich piosenek


9 komentarzy:

  1. O kurde, a Twoja Mama mówiła w autokarze że ..."niewiem co moja córka jeszcze wymyśli".....

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna piosenka! Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda,naprawde szkoda.
    Wszystkiego dobrego zycze.
    Piosenka ladna,milo sie slucha.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witamy w domu,aby wszystko szło po Twojej myśli.Ja znam Grecje z wyjazdów wakacyjnych,doskonale rozumiem za czym tęsknisz.Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic się nie dziej bez przyczyny... widać, tak musiało być. Ale szkoda, liczyłam, że w tym roku spotkam Panią w Stomio:) Trzymam kciuki za przyszłość!

    OdpowiedzUsuń
  6. Marta,tego się nie spodziewałam...Zawsze jednak wszystko dzieje sie po coś.Mama z pewnością jest szczęśliwa,mając córkę blisko.Niech Ci się w kraju rodzinnym wiedzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień dobry, wpadłem dziś na tego bloga przypadkowo. Zainteresował mnie bo dotyczy Grecji, wszystkie poruszane tutaj tematy są mi bardzo bliskie. Mieszkałem w Atenach od 1991-2002 i jeszcze od 2007 -2010, w sumie 14 lat. Dużo zwiedziłem w tym okresie, byłem kilka razy w Larisie, zaglądałem też do pobliskich wiosek może więc byłem też w Omolio. W Grecji pracowałem fizycznie, ale nie przeszkadzało mi to w podziwianiu tego pięknego kraju i czerpaniu pełnymi garściami z tego co miał mi do zaoferowania, mam na myśli: kulturę, kuchnię, muzykę itp. Byłem i nadal jestem zachwycony Grecją ,chociaż tak jak i Wy dostrzegam i wady. Pozytywów jest jednak tak dużo, ze wady to drobnostka. Piszę bo jestem ciekaw czy pośród osób zaglądających tutaj na bloga są i inni z tak dużym stażem w Grecji , którzy wrócili do kraju. Chodzi o to że wciąż bardzo tęsknię i ciekaw jestem jak inni sobie z tym radzą. Chętnie bym posłuchał coś na ten temat, gdyby ktoś chciał się wypowiedzieć. Pozdrawiam właścicielkę bloga i wszystkich gości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że znajdujecie mojego bloga i się wam podoba! Czerpię z tego dużo radości! Pozdrawiam wszystkich polaków o greckim sercu!

      Usuń